Czas leci i za chwil kilka będę musiał się pożegnać z moim Seatem Arosą z uwagi że naprawy zaczęły przekraczać wartość rynkową, tego uroczego maluszka. I wtedy weszła ona, Pandzia 1.2 Dynamic 2004, cała na niebiesko kradnąc me serce. Jeśli wszystko dobrze pójdzie w piątek wyruszy w swoją pierwszą podróż

