

Inne samochody nie zostały uszkodzone więc to akt wandalizmu skierowany w jeden (mam nadzieję) losowy samochód, komuś się nudzi i szuka wrażeń a właściciel ma kłopot. Na szczęście w środku brak uszkodzeń i nic nie zginęło, opadów śniegu nie było więc tylko kłopot z wymianą i ubezpieczycielem. Na policję zgłosiłem niech zaczną baczniej zwracać uwagę na bezpieczeństwo zaparkowanych aut.
Mam nadzieję że to już koniec ataków na Pandy a winowajcy zostaną przykładnie i dotkliwie ukarani.
